życie w rio de janeiro
Opinie (117) pracowników firmy L'Oréal w lokalizacji Rio de Janeiro, RJ na temat Równowaga praca/życie
Lechoń i Tuwim występowali wspólnie w Saõ Paulo w październiku 1940 roku, a w listopadzie tego roku odbył się ich wieczór autorski w Rio de Janeiro. Pisarze znad Wisły byli goszczeni przez Brazylijską Akademię Literatury. Przemawiał wówczas znany pisarz Cláudio de Souza. Prasa w Rio de Janeiro pisała o Lechoniu i Tuwimie.
Jeżeli wybieracie się do Rio de Janeiro to to jest pozycja obowiązkowa! Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ. Schody Escadaria Selaron, Rio de Janeiro 6. Uprawiać sport na Copacabanie. Coś dla sportowych świrów też się w tym mieście znajdzie. Rio de Janeiro to miasto idealne dla osób, które dbają o siebie i swoją kondycję.
Papież Franciszek do Komitetu Koordynacyjnego Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów (CELAM). Bądźcie zawsze wielkoduszni. Papież Franciszek do wolontariuszy na zakończenie ŚDM, niedziela 28 lipca. Chrystus przygotowuje nową wiosnę. Przemówienie Franciszka podczas pożegnania na lotnisku w Rio de Janeiro, niedziela 28 lipca.
Figury Mesjasza z całego świata - Sztuka. Statua Chrystusa w Rio ma prawie 90 lat! Figury Mesjasza z całego świata. Jeden z najsłynniejszych i najbardziej rozpoznawalnych obiektów kulturowych i religijnych na świecie – figura Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro - obchodzi dzisiaj 89. rocznicę odsłonięcia.
Site De Rencontre Ado Avec Cam. February 20, 2019 60 comments 1. Mieszkania Pamiętacie ten apartament z serialu „Friends”. Przestronne, 3-pokojowe mieszkanie, z dużym balkonem, kominkiem i ładnym widokiem? Nie, takich mieszkań nie ma na Manhattanie, totalna fikcja:) A przynajmniej nie ma dla przeciętnego mieszkańca. ( Więcej informacji jak wynająć mieszkanie w Nowym Jorku tutaj) Mieszkania na Manhattanie wyglądają mniej więcej tak: Albo tak: I do tego są obłędnie drogie. Za takie jak powyżej w West Village zapłacimy ponad 2 tys. USD. Za trochę większe – 1-pokojowe mieszkanie nawet 3 albo i 4 tys. USD – jeżeli jest to budynek z windą i doorman-em. Dlatego większość osób nawet w wieku 30+ wynajmuje mieszkania z przyjaciółmi, albo przenosi się gdzieś poza Manhattan. Tak nawiasem mówiąc serial „Przyjaciele” chociaż o zyciu w NYC był kręcony w 2. Pranie Moi znajomi często myślą, że żartuje mówiąc, że tylko najbogatsze osoby w Nowym Jorku mogą robić swoje własne pranie… ale tak jest. W nowojorskich mieszkaniach nie ma pralek. Większość osób korzysta z pralni (prowadzonych z reguły przez Chińczyków, to jest bardzo ciekawe jak każda z mniejszości opanowała inne gałęzie przemysłu w Nowym Jorku. My, Polacy, zdecydowanie dominujemy w branży budowlanej). Wracając do Chińskich pralni za 10-20 USD masz wszystko uprane i poskładane w kosteczkę, tak ze nawet nie musisz nic prasować 🙂 Zdjęcie z pralni na Brooklynie – pakunki ze świeżym praniem starannie zapakowane w szary papier 3. Nikt nie ma samochodu Przynajmniej nie na Manhattanie. Wszyscy chodzą na piechotę albo jeżdżą rowerami. To pewno wpływa też na to, że nowojorczycy są znacznie szczuplejsi i zdrowsi od przeciętnego Amerykanina. Ostatnio przeczytałam, że nowojorczycy nawet żyją znacznie dłużej. Część osób twierdzi, że to zasługa ruchu i zdrowego jedzenia w Nowym Jorku, inni … ze jeżeli komuś uda się przeżyć szukanie mieszkania, potyczki z brokerami, huragany i zamiecie śnieżne w Nowym Jorku to będzie żył wiecznie:) Tak czy inaczej zawsze przed przyjazdem do NY trzeba zaopatrzyć się w wygodne buty, ponieważ po Nowym Jorku przede wszystkim się chodzi, ewentualnie jeździ na rowerze. 4. Brunch Sobotnio-niedzielne brunche są nieodłącznym elementem nowojorskiej kultury. Zaczynają się od 11 i trwają do 3-4 po południu. Koniecznie z Bloody Mary albo Mimosą (szampan z sokiem pomarańczowym) często w wersji nielimitowanej. Przed najlepszymi restauracjami ustawiają się kolejki. Ponizej zdjecia z mojego ulubionego miejsca na brunch w West Village. A tutaj link do miejsc gdzie można zjeść bardzo smacznie i za rozsądną cenę 5. Restauracje Z uwagi na wielkość mieszkań i częsty brak kuchni (dużo mieszkań ma tylko aneks kuchenny) nowojorczycy jedzą przede wszystkim w restauracjach. Ba, często to jest taniej niż gotowanie w domu! Nowojorczycy kochają elitarne rzeczy (takie w stylu money-cant-buy) także na rezerwacje w najlepszych restauracjach trzeba czekać miesiącami. Nawet w tygodniu wieczorami restauracje są pełne także trzeba robić rezerwacje. Typowa kuchania w mieszkaniu w Soho: 6. Praca Nowojorczycy bardzo dużo pracują. Pamiętacie w serialu Sex and the City długie lunche i dyskusje o związkach? Znowu fikcja. Nikt na to nie ma czasu, przynajmniej nie w tygodniu. Przyjezdni często myślała, ze nowojorczycy są niegrzeczni. To nie jest prawda, nowojorczycy są szalenie przyjacielscy tylko oni ciągle się spieszą. Pracują bardzo dużo, w Nowym Jorku dzieje się tak dużo – także nikt nie ma czasu. Spotkania często trzeba planować z dużym wyprzedzeniem. Pracują bardzo dużo i wszędzie – to zdjęcie z metra 🙂 xo Wcześniejszy wpis o nowojorskim poczuciu humoru można znaleźć tutaj
Co zobaczyć w Rio de Janeiro? Oto zestawienie atrakcji, które polecamy odwiedzić w tej kultowej metropolii. Fort Copacabana Położony między plażami Copacabana i Ipanema fort, to nie tylko kawałek militarnej XX-wiecznej historii Brazylii, ale też jedno z najbardziej urokliwych zakątków Rio. Stąd rozpościera się rewelacyjny widok na plażę Copacabana, a w oddali dojrzymy także jedną z ikon miasta – skałę Głowa Cukru. Samo obejrzenie wnętrza fortu zajmie nam do kilkunastu minut, ale zarezerwujcie sobie tu zdecydowanie więcej czasu, by móc nacieszyć oko okolicą. Fort jest też popularnym miejscem w Rio, by zjeść śniadanie. Znajdziemy tu kilka knajpek je serwujących, ale nastawcie się na listę oczekujących. Jeśli więc chcecie tu zjeść, bądźcie w forcie odpowiednio wcześnie. Zresztą chyba właśnie rano, przed południem, kiedy jeszcze słońce zbyt mocno nie grzeje, jest tu najprzyjemniej. Wstęp do fortu kosztuje 6 BRL (płatne tylko gotówką). Plaża Copacabana Nie trzeba jej za bardzo reklamować, a na pewno przedstawiać. Jedna z najbardziej znanych plaży na świecie, ciągnąca się na 4 km piaszczysta oaza… na pewno nie spokoju! Bulwar ciągnie się wzdłuż ruchliwej drogi, za którą znajdziemy rząd mniej lub bardziej luksusowych hoteli. Podobno najbardziej luksusowym jest Copacabana Palace, który polecamy zobaczyć… chociaż z zewnątrz. Hotel uznawany jest za jeden z najlepszych w całej Ameryce Południowej. Sama plaża jest dość szeroka, przy deptaku znajdziemy bary, a na samej plaży co kilka kroków zaczepi nas ktoś sprzedający drinki Caipirinha za 5 BRL. Ostatnimi laty plaża nie ma najlepszej sławy, zwłaszcza w godzinach wieczornych. Na pewno trzeba być uważnym, bowiem kradzieże i napaści na turystów są dość częste. Wizytę na tej plaży jednak odbyć trzeba chociaż raz, nawet jeśli nie jesteśmy fanami leżakowania na słońcu. Zalecamy jednak nie brać nic kosztownego ze sobą i schować sprzęt fotograficzny do plecaka. Pomnik Chrystusa Odkupiciela Ikona Rio, ale też jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli miast na świecie. Wybudowany w latach 20. XX wieku pomnik stał się miejscem, który przyciąga nie tylko pielgrzymów, ale przede wszystkim turystów, którzy nie szczędzą robienia sobie na jego tle zdjęć. Pomnik stoi na szczycie 710- metrowej góry Corcovado i znajduje się sercu parku narodowego Tijuca. Już sama droga na szczyt to przeżycie samo w sobie, ponieważ trasa wiedzie przez las tropikalny. Co do praktycznych kwestii, to trzeba mieć na uwadze kilka rzeczy: Pierwsza: pogoda. Rio jest pięknie umiejscowionym miastem, jednak ze względu na górzysty teren i sąsiedztwo oceanu, pogoda w ciągu dnia bardzo się zmienia. Pomnik faktycznie jest widoczny z wielu miejsc w Rio, ale… przy słonecznej pogodzie. Kiedy trafimy na deszczowy lub chociaż pochmurny dzień, wycieczka na szczyt Corcovado nie ma sensu. My sami, dopiero trzeciego, ostatniego dnia pobytu w Rio, dotarliśmy na miejsce. Druga: czas. Nie jest to atrakcja, którą zobaczymy w pół godziny. My ruszyliśmy z hotelu o godzinie 9, a z powrotem w mieście byliśmy o 13:30. Zaplanujcie sobie odpowiednio dużo czasu na tę atrakcję. Trzecia: logistyka. Na górę Corcovado możemy dostać się kolejką, vanem lub taksówką. Pierwsza opcja jest najlepsza, bowiem oprócz pięknej trasy, jaką przemierza pociąg, kolejka dociera niemal pod sam pomnik. Bilet kosztuje 79 BRL i, co najważniejsze, koniecznie zakupcie go z wyprzedzeniem przez stronę lub na miejscu, np. dzień przed planowaną wizytą. Pociąg zabiera ograniczoną liczbę pasażerów, a jest dość popularny. Nie bądźcie naiwni zatem (i nie bierzcie przykładu z nas 😉 ), że kupicie bilet z marszu. Jeśli jednak nie uda Wam się kupić biletu na pociąg nawet będąc na stacji, na pewno zaczepi Was jakiś kierowca vana i zaproponuje dojazd do pomnika w maksymalnie tej samej cenie. Jednak, co istotne, zarówno van, jak i taksówka, dowiozą Was tylko do pewnego punktu, w którym należy zakupić bilet już do samej atrakcji. Po zakupie biletów w centrum informacji turystycznej, trzeba odczekać swoje najpierw by móc stanąć w kolejce, a następnie trzeba odczekać swoje, by… wsiąść do vana, który zawiezie nas pod pomnik. My będąc w marcu, czyli już teoretycznie po sezonie, czekaliśmy łącznie około 2 godzin w tym miejscu. Głowa Cukru i Praia Vermelha Drugi symbol Rio, czyli Głowa Cukru to wznosząca się na prawe 400 metrów charakterystyczna góra nad samym brzegiem oceanu. To ona króluje w panoramie miasta, także tej widzianej z odwiedzonego wcześniej pomnika Chrystusa Odkupiciela. Na górę można wjechać kolejką linową. Koszt jest niemały, bo za 3 minutową jazdę zapłacimy aż 110 BRL. Jeśli chcemy wjechać na górę, to ponownie – jak w przypadku wybrania się na Corcovado – polecamy być tutaj z samego rana, czyli w okolicy 8-8:30. My sam wjazd odpuściliśmy, jednak dotarliśmy do podnóży i Wam też to polecamy. Stacja kolejki linowej na Głowę Cukru Oprócz bowiem możliwości zobaczenia Sugar Loaf z bliska, w pobliżu znajduje się Praia Vermelha, o którą warto zahaczyć. Praia Vermelha, w dosłownym tłumaczeniu czerwona plaża, na pewno nie może równać się wielkością z Copacabaną czy Ipanemą. Jest wciśnięta między skały, kompletnie nie po drodze. Zupełnie inny panuje też tutaj klimat. Znajdziemy tu kilku sprzedawców kokosów głośno reklamujących ich zakup, staruszków grających w karty w cieniu i pary chętnie robiące sobie w tym miejscu sesje zdjęciowe. Dopiero na tej plaży udało nam się dostrzec jak mieszkańcy Rio potrafią wypoczywać. Nie ma tu hoteli, nie ma tu komercji. Dość spokojne miejsce, jak na Rio. Niespodzianką było dla nas zobaczenie na deptaku przy plaży pomnika… Chopina. Polski akcent w Rio. Pomnik Chopina przy Praia Vermelha w Rio Schody Selaron Coś dla amatorów sztuki oraz… sztuki ulicznej. Schody Selaron to dzieło ekscentrycznego artysty chilijskiego pochodzenia Jorge Selarona, który poświęcił jego tworzeniu 23 lata (w latach 1990-2013). Niezrażony początkową nieprzychylnością mieszkańców dzielnicy Lapa i Santa Teresa, poświęcił wszystkie swoje środki i energię, by schody dokończyć. „This crazy and unique dream will only end on the day of my death” J. Selaron. Same schody to 215 stopni wyłożonych kafelkami z ponad 60 krajów świata. To kolorowa mozaika, która kusi kolorami i przyciąga uwagę do szczegółów. Znajdziemy tu płytki z panoramą San Francisco, parą tańczącą tango, bawiącego się kota czy kafelki z logo słynnych zespołów rockowych. Można tutaj podobno też znaleźć kafelkę z Polski. Nam się nie udało, ale znaleźliśmy jedną w wizerunkiem Jana Pawła II. W wyższej partii schodów zobaczymy także flagę Brazylii w mozaice. Uwaga: dzielnica Lapa pełna jest murali oraz na pewno stanowi kolorowy akcent na mapie Rio. Przyznajemy jednak, że Brazylijczycy odradzali nam wizytę w tej dzielnicy, uważając ją za niebezpieczną. Również jadąc tu taksówką przyznajemy, że nie czuliśmy się bezpiecznie w tej okolicy. Tym samym, pomimo tego, że jesteśmy fanami streetartu, którego w okolicy jest pełno, w Lapa ograniczyliśmy się tylko do zobaczenia Schody Selaron. Museo do Amanha Muzeum Jutra. Wystawa przedstawia historię ziemi oraz udział w tej historii człowieka. To nowoczesne muzeum pokazuje w ciekawy sposób jak człowiek zmienia planetę oraz wizję życia na ziemi za kilka, kilkadziesiąt lat. Wizyta tu jest dobrą lekcją i okazją do refleksji jak bardzo nasze działania wpływają na zmiany na naszej planecie. Oprócz zatem części ekspozycji, która pokazuje kulturalną i przyrodniczą różnorodność Ziemi, druga część nie pozostawi nam złudzeń, że to, co widzimy teraz, jutro może już przestać mieć rację bytu. Jednak oprócz wystawy ważne jest coś jeszcze. Budynek samego muzeum. Wybudowany pod koniec 2015 roku na kawałku lądu wychodzącego w morze to nowoczesność przez duże N. Futurystyczna bryła to dzieło hiszpańskiego architekta Santiago Calatrava. Biel, odbijająca słońce, strzelistość, nieoczywistość. Oprócz tego, co istotne, budynek korzysta z szeregu ekologicznych rozwiązań wykorzystując wodę i słońce jako źródło energii. Cieszy taka spójność w koncepcji samego budynku z przekazem, jaki muzeum ma na celu. Wstęp do Museu do Amanhã kosztuje 20 BRL. Plaża Ipanema Młodsza siostra Copacabany. My odwiedziliśmy ją wieczorem i dlatego pojawia się na końcu naszego zestawienia. Zachód słońca bowiem na tej plaży to niezwykłe przeżycie i polecamy tak zakończyć dzień w Rio. To tutaj mieliśmy wrażenie, że toczy się wieczorne życie w tym mieście. Znacznie więcej mieszkańców Rio widzieliśmy właśnie tu, a nie na Copacabanie. Nie znajdziemy wzdłuż plaży takiego ciągu hoteli jak na Copacabanie, zabudowa może wydawać się mniej zadbana, ale sama plaża, a zwłaszcza widok, który zobaczyliśmy po prawej jej stronie (ostatnie zdjęcie w tym wpisie), wygrywa wszystko 🙂 Jeśli planujesz wyjazd do Brazylii, polecamy nasz praktyczny wpis o przygotowaniu do wyjazdu – link TUTAJ. Jeśli po zobaczeniu Rio, szukasz miejsca dokąd można uciec z tej wielkomiejskiej brazylijskiej dżungli, polecamy wyspę Ilha Grande. Polecamy ją w 100% na wypoczynek.
Fawela Rocinha – nie traktuj tego jak wycieczkiHistoria faweli w BrazyliiDzisiejsze faweleJaka jest fawela Rocinha?Baby boom w fawelachJak bezpiecznie poruszać się po faweli?Fawela Rocinha – ile kosztuje zwiedzanie?Fawele – ważny dobry przewodnikZderzenie dwóch światówPo co pojechaliśmy na Fawelę Rocinha? Fawela Rocinha – nie traktuj tego jak wycieczki To jedno z najsmutniejszych miejsc jakie widzieliśmy w życiu. Ale naszym zdaniem w podróży i takie widoki są po coś. Bo podróżujemy nie tylko by wypoczywać ale też poszerzać swoją wiedzę o świecie. A chyba nic tak nie przemawia do świadomości jak widok skrajnego ubóstwa w zderzeniu, z którym jesteśmy bezsilni. Bo w pojedynkę trudno zbawiać świat. Natomiast łatwiej gdy możemy pokazać Ci takie miejsca, opowiedzieć o nich i dać szansę na zrozumienie problemu, który sami próbujemy pojąć. A temat faweli nie jest nowy na blogach tak jak i same fawele. Żeby zobrazować skalę problemu, wyobraź sobie, że Brazylia to największy kraj Ameryki Południowej, który zajmuje połowę kontynentu. A w fawelach żyje aż 6 % mieszkańców Brazylii. Historia faweli w Brazylii Czym są fawele? To dzielnice nędzy gdzie domy powstają z blachy, dykty, tektury i desek. Tak było niegdyś w Brazylii. Obecnie domy w fawelach buduje się z cegieł co nie oznacza, że tych pierwotnych bieda domków nie ma. Pierwsza fawela powstała w 1897 roku, na wzgórzach wokół Rio de Janeiro. Założyło ją 20 tys. weteranów wojen, których pozostawiono bez środków do życia. Jeśli chcesz lepiej poznać życie w fawelach, przeczytaj książkę Miasto Boga – Paulo Lins’a, które świetnie pokazuje życie młodych chłopaków z faweli w Rio. Na podstawie tej książki powstał film o takim samym tytule, który był nominowany do Złotych Globów. Co ciekawe zagrali w nim prawdziwi chłopcy z faweli – naturszczycy co tylko dodaje mu autentyczności. Dzisiejsze fawele W fawelach Rio de Janeiro żyje co piąty mieszkaniec tego miasta. Łącznie aż pięć milionów ludzi. Problem z fawelami jest taki, że nie są to wyłącznie dzielnice nędzy a obecne fawele to prostytuacja, handel narkotykami, drobna przestępczość. Zwykły turysta nie ma czego szukać w fawelach. Nie powinien tu nigdy sam na własną rękę zapuszczać się bo ma prawie gwarantowaną napaść podczas, której w najlepszym wypadku straci kasę, telefon, biżuterię. Próby oporu kończą się brutalnie. Czasem bardzo brutalnie. Jednak w ostatnich latach fawele stały się swego rodzaju atrakcją turystyczną i można do nich wejść z przewodnikiem, którym najczęściej jest osoba wywodząca się z faweli i doskonale znająca teren. Fawele są też w ostatnich latach pacyfikowane przez jednostki specjalne BOPE oraz oddziały policji pacyfikacyjnej. Dwie wielkie akcje zostały przeprowadzone przed Mistrzostwami Świata w Piłce Nożnej oraz Igrzyskami Olimpijskimi w 2016 roku. Zacznijmy od tego, że większość faweli w Rio położona jest na wzgórzach i wraz z rozwojem miasta, dolne części faweli były przejmowane przez miasto a ludzie zamieszkujący te bieda – osiedla zmuszeni byli przenosić się coraz wyżej. Tak było też z Rocinhą, której dolną część miasto zajęło pod budowę drogi łączącej dzielnice Lagoa i Barra. Rocinha to jedyna fawela w Rio, która oficjalnie jest dzielnicą od 1993 roku. Zajmuje powierzchnię prawie 150 hektarów. Przewodnicy mówili nam, że obecnie żyje tu aż 220 tysięcy ludzi. Chcieliśmy zobaczyć Rocinhę i mieć własny pogląd na temat faweli. Okazja nadarzyła się gdy pogoda w Rio zepsuła się na tyle, że mogliśmy zapomnieć o wjeździe na wzgórze, gdzie znajduje się figura Chrystusa czy odwiedzaniu jakichkolwiek innych miejsc. To był właśnie czas na fawele. W latach 30-ych – minionego wieku, fawela była częścią toru wyścigowego nazywanego Trampoliną Diabłów z powodu dziurawej nawierzchni. Nasz trip po faweli Rocinha Do Rocinchi wjeżdżaliśmy właśnie częścią tamtej drogi. Wsiedliśmy do naszego busa i pojechaliśmy dawną Trampoliną Diabłów na wzgórza. Jakie było nasze pierwsze wrażenie gdy wjechaliśmy do Rocinhi? Najpierw szok i niedowierzanie bo co innego czytać o takich miejscach a czym innym jest zobaczyć na własne oczy. Współczesna fawela pełna jest murowanych domów, budowanych jednak bez ładu i składu, bez jakiejkolwiek koncepcji. Tylko połowa domów ma prąd. Jeszcze mniej kablówkę. Wiele nielegalnie. Plątanina kabli biegnących przez Rocinhę to jeden wielki chaos, w którym trudno się połapać. Państwo szuka jednak sposobu na to by to ucywilizować. Osoby, które oficjalnie zameldują się, mogą legalnie korzystać z prądu oraz zdobyć legalną pracą. Dla mieszkańców faweli to ważne. W większości miejsc nie ma pojemników na śmieci. Te najczęściej trafiają wprost na ulice. Na Rocinhę kursuje jedna linia autobusu. Wewnątrz faweli funkcjonuje wyjątkowy, wewnętrzny transport. Jako, że na Rocinhi wciąż w wielu miejscach nie ma asfaltowych dróg, samochód nie wszędzie dojeżdża. Motocykl enduro – zawsze. Motocykle to najpopularniejszy środek transportu i fawelowa taksówka. Na Rocinhi jest jedna duża przychodnia zdrowia, która załatwia podstawowe potrzeby jej mieszkańców. Resztę próbują stworzyć organizacje społeczne, które coraz liczniej wspierają ubogich mieszkańców Rio. Baby boom w fawelach Podczas spaceru po Rocinha jeden z przewodników sprzedał nam mega ciekawostkę. Karnawał jest dla mieszkańców faweli wyjątkowym momentem w roku. Świętem tańca i radości. Ta radość jest tak ogromna, że co roku, dziewięć miesięcy po karnawale następuje „baby boom”. Rodzi się mnóstwo dzieci poczętych właśnie w trakcie karnawału. Okazuje się, brazylijska radość niejedno ma imię. Jak bezpiecznie poruszać się po faweli? Do faweli nie wchodzi się ot tak sobie, z ulicy bo można już z niej nie wyjść a w najlepszym wypadku zostać obrabowanym ze wszystkiego. Fawele zwiedza się. Tak, dobrze czytasz – zwiedza się – z przewodnikiem. Przewodnikami po fawelach są ludzie, który urodzili się w fawelach, w fawelach żyją i znają je jak własną kieszeń. Z nimi możesz czuć się bezpiecznie, bo na pewno nic Ci nie grozi. Przewodnicy przyprowadzają turystów a turyści oznaczają kasę potrzebną na rozwój faweli. Miejscowi to szanują. Właśnie Rocinha stała się nietypową atrakcją turystyczną a chętnych by ją zobaczyć jest sporo. I mimo, iż wygląda przygnębiająco polecamy by odwiedzić to miejsce. To miejsce przewartościowuje nasze myślenie o świecie i naszych potrzebach. Bo to czego my potrzebujemy jest niczym w porównaniu do tego czego potrzebują oni. A gwoździem jest świadomość, że nikt z nas nie wybiera miejsca i czasu gdzie się rodzi. Światem rządzi przypadek i przypadkiem można urodzić się w takim miejscu. Więc po takim tripie jeszcze bardziej docenia się nasze życie i drobne, codzienne radości. Fawela Rocinha – ile kosztuje zwiedzanie? Odwiedzając fawele wspierasz ich rozwój. Jak to się dzieje? Zwiedzanie faweli kosztuje około 120 reali czyli około 30 dolarów. Przewodnicy przekazują sporą część tej kwoty na programy socjalne realizowane w najbiedniejszych dzielnicach miasta. Krótko mówiąc odwiedzając fawele i płacąc za to wspierasz pozytywne zmiany jakie zachodzą w tych miejscach. Dlatego zachęcamy Cię. Jeśli będziesz w Rio – zrób coś pozytywnego i odwiedź Rocinhę. Twoja kasa ma znaczenie. Fawele – ważny dobry przewodnik Rodzi się oczywiste w tej sytuacji pytanie. Jak znaleźć dobrego, godnego zaufania przewodnika. Spokojnie znajdziesz go lub ją tak jak w naszym przypadku, rozstawioną na deptaku wzdłuż plaży Copacabana. Ale podczas spaceru, na jednym z punktów widokowych na Rocinhę trafiliśmy na gościa, który szybko przekonał nas do siebie bo miał przeogromną wiedzę i gadał jak najęty. Dzięki temu mogliśmy się dowiedzieć dużo więcej niż opowiadała nasza sympatyczna, nomen omen – przewodniczka. Tym gościem był Ed. Naprawdę nazywa się Edson Moreira i możecie go szukać na Instagramie na koncie @ed-favela lub przez WhatsApp: +55 21 981 259 590 Zderzenie dwóch światów Gdy skończysz już spacer po faweli wejdź do jednej z dzielnic sąsiadujących z Rocinhą. Może to być na przykład dzielnica Leblon. Wtedy zrozumiesz co to znaczy urodzić się w niewłaściwym miejscu, w niewłaściwym czasie. I jak wielka przepaść dzieli te dwa światy. Ludzie z Rocinha mają niefart życia w tym miejscu i dlatego często szukają prostych rozwiązań takich jak kradzież na załatwienie swoich trudnych spraw. Nawet nie próbujemy ich tłumaczyć bo każdy z nas był i jest zagrożony z ich strony ale tak wygląda ten świat. Po co pojechaliśmy na Fawelę Rocinha? Zobacz nasz vlog z faweli Rocinha. Jeśli spodoba Ci się temat, udostępnij go, zostaw suba lub lajka. Dzięki Jeśli szukasz odskoczni to poczytaj inne teksty z Rio de Janeiro: Schody Selaron w Rio de Janeiro – najsłynniejsze schody miastaPao de Acucar – wjazd na Głowę Cukru – co warto wiedzieć
Gdzie spać w Rio de Janeiro? Wybór jest tak duży, że od szukania głowa pęka. Wiem coś o tym, bo nad wyborem noclegów w Brazylii siedziałam kilka dobrych tygodni. Żeby było czysto, w miarę blisko do atrakcji, bezpiecznie i żeby karuluchów nie było… Przewertowałam chyba cały internet szukając miejsc uniwersalnych, które odpowiadałyby każdemu. Ponadto co drugi dzień zmienialiśmy nocleg, żeby spać w kilku różnych miejscach – w pensjonatach, hostelach, hotelach – i potem móc Was pokazać różnorodne opcje. Nie będę tu wymieniać klasyków typu Ibis czy Radisson, bo te każdy zna i może sobie wygooglować. Wybór, ceny, rezerwacje | Gdzie spać w Rio de Janeiro? Planując wyjazd do Brazylii byliśmy zaskoczeni liczbą hoteli w Rio de Janeiro oraz faktem, że w mieście można upolować naprawdę porządne pokoje w kilkugwiazdkowych hotelach za stosunkowo niewysoką cenę. Wybór jest ogromny, rozpiętość cenowa również. Zwykle ceny w najtańszych obiektach zaczynają się od 30 zł za noc dla jednej osoby, a kończą się na pułapie wielotysięcznym. Oczywiście te najtańsze noclegi za 30, 40 zł za noc pozostawiają wiele do życzenia – najczęściej są to bardzo skromne, nieraz kiepsko oceniane pokoje w nieszczególnie ciekawych dzielnicach miasta. Bardziej sensowne pokoje zaczynają się mniej więcej od 50 zł od osoby w górę i od oceny na Bookingu wynoszącej minimum 7 punktów. Na noclegi z niższą oceną nie ma co nawet patrzeć. Naturalnie ceny rosną w czasie karnawału. Przekrój noclegów w Rio de Janeiro jest ogromny – od prostych hosteli, przez mieszkania na Airbnb i eleganckie pensjonaty, po ekskluzywne hotele nad brzegiem oceanu – jest w czym wybierać. Rezerwacji można dokonać na stronie Agoda, Airbnb, Hostelworld, a niekiedy i na oficjalnych stronach poszczególnych obiektów. Bezpieczne dzielnice | Gdzie spać w Rio de Janeiro? W Rio de Janeiro bardzo istotna jest kwestia bezpieczeństwa i noclegu w odpowiedniej lokalizacji. W jakich dzielnicach spać, a których unikać? Które obszary to niebezpieczne fawele, a które to spacyfikowane fawele? Czy na fawelach w ogóle warto i można spać? Generalnie przyjmuje się, że turyści powinni trzymać się Zona Sud, czyli południowej częsci miasta, a unikać części północnej, gdzie jest bardziej niebezpiecznie. Turyści najczęściej wybierają nocleg w dzielnicach takich jak Gamboa, Centro, Santa Teresa, Copacabana, Ipanema, Gloria, Botafogo, Leblon. Uznaje się, że im dalej na południe, tym bezpieczniej. Nie biorę tu pod uwagę wątku kieszonkowców, których przyciągają turyści. Nie wypowiem się także na temat noclegów w obiektach zlokalizowanych na fawelach, czyli w często niebezpiecznych dzielnicach biedy. Mamy co do tego mieszane uczucia i sporo obiekcji. Sami na coś takiego się nie zdecydowaliśmy, bo nie czulibyśmy się tam bezpiecznie. W jakiej dzielnicy szukać noclegu? | Gdzie spać w Rio de Janeiro? Artystyczna dzielnica Santa Teresa obfituje w butikowe hotele i niewielkie, klimatyczne pensjonaty. Serio, co jeden to ładniejszy. Już samo przeglądanie ich ofert to czysta przyjemność. Niestety, ceny czasem są dla nas zaporowe, ale pomarzyć można. Minus stanowi fakt, że Santa Teresa położona jest na wzgórzu, ciężko się wchodzi pod górę i jest słabo skomunikowana (np. brak metra). W dzielnicy Centro znajduje się sporo dużych, nowoczesnych hoteli w szklanych wieżowcach, które wbrew pozorom nie zawsze są drogie. Przy Copacabanie swoje siedziby mają niemal wszyscy światowi giganci – od Hiltona przez Marriotta po Ritza. Jeśli nie jesteście skrajnie ograniczeni budżetem, a chcielibyście spędzić chociaż jedną noc w takim luksusowym hotelu, to w Rio nie trudno znaleźć oferty za 200-300 zł za noc dla dwóch osób w 5-gwiazdkowych hotelach ze śniadaniem. Generalnie hotele przy plaży Ipanema i Leblon są droższe, niż przy Copacabanie. W okolicach Copacabany znajdziecie też sporo hosteli i mieszkań z Airbnb. Z kolei przy Wzgórzu Corcovodo zlokalizowane są niewielkie i klimatyczne pousady. Lapa polecana jest osobom lubiącym życie towarzyskie i imprezy. Flamengo i Botafogo są dobrze skomunikowane, spokojne, zielone i położone blisko Oceanu oraz atrakcji, w miarę centralnym punkcie miasta. Pensjonat Gerthrudes B&B | Gdzie spać w Rio de Janeiro? Dlaczego? – widoki, wystrój, wygoda, śniadanie. W sam raz dla osób szukających niewielkich, spokojnych i klimatycznych pensjonatów z duszą; także na romantyczny wyjazd we dwoje. Jeden z naszych najpiękniejszych noclegów w życiu. Obiekt prowadzony przez Niemkę, panią Gerthrudę, znajduje się na wzgórzu z pięknym widokiem na miasto, w dzielnicy Santa Teresa. Niewielki pensjonat urządzony jest ze smakiem, wygodnie i elegancko. Pokoje są komfortowe, klimatyczne. Pensjonat jest niezwykle zadbany i czysty. W każdym pokoju znajduje się szafa, klimatyzacja, stoliki, ręczniki, w niektórych biurka i inne meble, taras lub balkon. Na plus zasługują bardzo wygodne łóżka. Śniadanie to mistrzostwo świata (gofry)! Do tego basen i bar w ogrodzie. Niemal z każdego miejsca hotelu i ogrodu roztacza się cudowny widok na miasto. Rezerwacji dokonaliśmy przez stronę pensjonatu znajdziecie tutaj. Nie jest to najtańszy nocleg, bo za noc ze śniadaniem dla dwóch osób płaciliśmy 250 reali, ale naprawdę warto. Czuliśmy się tam bezpiecznie, pensjonat jest otoczony wysokim murem, a wejść do niego można tylko za pomocą kluczy lub domofonu. Okolica też przyjemna, w dzielnicy Santa Teresa znajduje się wiele fajnych barów i restauracji. Gerthrudes B&B to miejsce gościnne, klimatyczne i dość romantyczne. Mały hotel/hostel Terra Brasilis | Gdzie spać w Rio de Janeiro Dlaczego? – atmosfera, widoki z tarasu, ceny, możliwość poznania nowych osób. W sam raz dla osób, które chcą spać w miejscu z klimatem, ale niedrogim, gdzie mają szansę poznać nowe osoby przy zachowaniu prywatności. W teorii hostel, w praktyce bardziej przypomina niewielki hotelik. Terra Brasilis oferuje zarówno pokoje wielosobowe, jak i prywatne. My korzystaliśmy z prywatnego z balkonem. Obiekt ten również położony jest w dzielnicy Santa Teresa i posiada ogromny taras ze spektakularnym widokiem na dzielnicę Centro. Hostel znajduje się w starym budynku w stylu kolonialnym charakterystycznym dla tej dzielnicy, do której zamożniejsi mieszkańcy miasta uciekali przed upałem i chorobami. Pokoje są wysokie, przestronne, kolorowe, czyste i wygodne. Nieco stare, ale klimatyczne. To jeden z najbardziej oryginalnych obiektów, w jakich mieliśmy okazję spać. Jedyny minus to niewielka wspólna łazienka, mogłaby być większa i bardziej użyteczna. Ale dla takich widoków warto się poświęcić. Rezerwacji dokonaliśmy na za nocleg dla dwóch osób w pokoju prywatnym płaciliśmy 99 reali. Hotel Atlantico Prime | Gdzie spać w Rio de Janeiro? Dlaczego? – lokalizacja, standard, wygoda, dobry stosunek jakości do ceny, dobre śniadanie. W sam raz dla szukających typowych hoteli, w których o nic nie trzeba się martwić, wygody i jakości w przystępnych cenach. Typowy duży i nowoczesny hotel czterogwiazdkowy na granicy dzielnicy Centro i Lapa, zlokalizowany w szklanym wieżowcu blisko schodów Escadaria Selaron, akweduktu i katedry. Wygodne, eleganckie i w pełni wyposażone pokoje, spora przestrzeń, ciekawy wystrój, całodobowa recepcja, bogate śniadania i niezła restauracja, sale fitness, widoki z okien z apartamentów położonych wyżej – czyli jednym słowem wysoki standard w przyzwoitej cenie. Plus za bardzo wygodne łóżka, sejf w pokojach i całodobową obsługę. Czyste pokoje. Wszędzie blisko, z wszystkimi dogadamy się po angielsku, czysto, bezpiecznie i spokojnie. rezerwacja przez Booking. W sam raz dla szukających komfortu, spokoju i jakości. Hostel Solar Beach Copacabana | Gdzie spać w Rio de Janeiro? Dlaczego? – lokalizacja, ceny, możliwość zawarcia nowych znajomości. W sam dla niskobudżetowych podróżników, lubiących miejsca tętniące życiem i poznawanie nowych osób. Chociaż przy słynnej plaży znajduje się mnóstwo ekskluzywnych hoteli, to zdecydowaliśmy się na bardziej imprezowy wariant, czyli Solar Hostel. Nie mogliśmy trafić lepiej, bo w tym czasie w Ameryce Południowej rozgrywał się finał Copa America, w którym zwyciężyła właście Brazylia. W Rio nastąpił szał, imprezy trwały do samego rana – także w hostelu. A sam hostel jak to hostel. Prosty, zwyczajny, ze współną łazienką, bez jakiegoś większego szału – w sumie nieczym się nie wyróżniał, ale też nie ma się do czego przyczepić. Na plus zasługuje fajna lokalizacja (ulica dalej od Copacabany), ładna fasada, niskie ceny i jak zwykle to w hostelach bywa – możliwość nawiązywania nowych znajomości. Za jedną noc dla dwóch osób płaciliśmy 110 reali. Rezerwacja również przez I jeszcze kilka… … w których nie zdążyliśmy nocować ze względu na brak czasu, wolnych miejsc lub ograniczonego budżetu. Santa Teresa Hotel RJ – MGallery oraz Mama Shelter – rewelacyjne, kameralne butikowe hotele w dzielnicy Santa Teresa. Genialny design, klimat, widoki, świetne restauracje, hamaki, przestrzeń wypoczynkowa, ogrody, baseny, tarasy, SPA i… wysokie ceny, za wysokie jak dla nas na ten moment. Mogłabym w tym dwóch miejscach mieszkać do końca życia, jesteśmy zakochani w tych wnętrzach. Ale może ktoś z Was skorzysta 🙂 Casa 48 Guesthouse – bardzo fajny hostel (także z pokojami prywatnymi), którego głównym atutem są widoki, taras, basen i hamaki. Zdaje się być świetnym miejscem do wychillowania. Bardzo chcieliśmy tam spać, ale ciężko trafić wolny pokój, mają spore obłożenie – dlatego warto rezerwować z wyprzedzeniem. W cenę wliczone śniadanie. Selina Lapa – trzygwiazdkowy hotel w dzielnicy Lapa. Mega klimatyczne, przestronne wnętrza pełne ludzi. Bardzo ciekawy wystrój, połączenie nowoczesności ze stylem kolonialnym, duże i wygodne pokoje, fajna restauracja, śniadania, świetne widoki z tarasu, różne ciekawe wydarzenia, np. koncerty muzyki na żywo, wspólna joga, wieczory filmowe, warsztaty czy wieczorne tańce na tarasie. Fajne miejsce do zawierania nowych znajomości, idealne dla podróżujących solo. Teraz już wiecie gdzie spać w Rio de Janeiro 😉 Udanego pobytu, Magda A jeśli szukacie innych informacji na temat Rio de Janeiro, zajrzyjcie do naszych artykułów tutaj i tutaj.
Informacje ogólne Boskie Rio rozbrzmiewa dźwiękami wszechobecnej samby. Kołyszące się w jej rytmie apetyczne ciała Brazylijek pobudzają wyobraźnię podróżnika, orzeźwiająca caipirinha koi zmysły, a fantastyczna kuchnia z tradycyjną parillą na czele rozpieszcza podniebienia. Cidade Maravilhosa to światowa stolica karnawału i futbolu. Dowodów na to miasto dostarcza codziennie, nie ma konieczności przyjeżdżania tu w trakcie jednego z hucznych festiwali, gdyż o każdej porze roku można tu podziwiać spektakularne show organizowane przez lokalne szkoły samby, a na plażach zagrać w piłkę nożną wraz z dzieciakami aspirującymi do miana najlepszych piłkarzy świata. Fantastyczne kluby w dzielnicy Lapa każdej nocy otwierają swoje drzwi dla spragnionych latynoskich rytmów zachwyca swoją lokalizacją, leży bowiem wśród bajkowych wzgórz nad zatoką Guanabara. Słynie przede wszystkim z przepięknych plaż, takich jak chociażby popularne Copacabana czy Ipanema, wzdłuż których, po słynnym mozaikowym chodniku, przechadzają się turyści, milionerzy i mieszkańcy sąsiednich favel. Nad miastem czuwa statua Chrystusa Odkupiciela, a od strony morza strzeże go charakterystyczne wzgórze zwane Głową Cukru. Rio jest fascynującą miksturą europejskiej ekstrawagancji i brazylijskiego charakteru. Jego różnorodność i współistniejące obok siebie kontrasty są odpowiedzią na pytanie, w czym tkwi tajemnica boskiego pierwiastka Rio de Janeiro. ZwińKiedy jechać do Rio de Janeiro? Kiedy jechać do Rio de Janeiro? najlepsza dobra przeciętna nie polecamy I II III IV V VI VII VIII IX X XI XII Zwiń Lista ofert Brazylia w pigułce Od 17800 zł Exclusive Brazylia - Rio de Janeiro, Amazonia, Salvador, Pipa Brazylijską kulturę cechuje niezwykłą intensywność i nasycenie pasją. Gdy zewsząd otoczy Was żywiołowa muzyka, tańczący sambę ludzie i uliczni artyści, błyskawicznie dacie się ponieść atmosferze. Koniecznie zwróćcie uwagę na krajobrazy – Rio de Janeiro to połączenie bajecznych plaż, przejrzystych wód Atlantyku, górskich szczytów i lasów deszczowych. Dżungla jest soczyście zielona – jak w żadnym innym miejscu na Ziemi, zaś energetyczna muzyka rozbrzmiewa tutaj na każdym kroku. Salwador emanuje energią i przebojowością, a w nocy, gdy ucichną uliczne fiesty, mieszkańcy wciąż praktykują przywiezioną z Afryki odmianę voodoo: candomble. Dodajcie do tego przepiękną plażę – czyż nie trafiliście do wymarzonego miejsca na wakacje? Argentyna & Brazylia Exclusive Od 29200 zł Exclusive Argentyna, Brazylia - Buenos Aires, Ushuaia, El Calafate, Iguazu, Rio de Janerio „Paryż Południa”, czyli Buenos Aires – miasto namiętności, wina i tanga. Potem Patagonia legendarna kraina jezior na czele z najodleglejszym zakątkiem świata. Zmrożone powietrze jednego z największych lodowców na Ziemi i gorąca samba na Copacabanie. To tylko część atrakcji podczas wyprawy do Ameryki Południowej! Skarby północnej Argentyny Od 17500 zł Argentyna - Buenos Aires, Salta, Wodospady Iguazu, Rio de Janerio Na początek Boskie Buenos, w którym na ulicach buzuje tango, a klimatyczne uliczki z lokalami w stylu vintage pochłaniają bez reszty. Później północno-zachodnia prowincja i góry, gdzie widoki zapierają dech w piersiach, a kontakt z naturą przyprawia o dreszcze. Zobaczycie historyczne miasteczka doliny Calchaqui, antyczne ruiny w Pucara i kolorowe wzgórza w Purmamarca. Następnie zachwycą Was majestatyczne wodospady Iguazu, a na koniec Brazylia i tętniące życiem Rio de Janeiro! Podróż – Brazylia w najlepszym wydaniu Od 12900 zł Brazylia - Rio de Janeiro, Iguazu, Amazonia, Salwador Karnawał, samba, capoeira i żywiołowa muzyka, pasja życia, egzotyka, biały piasek i caipirinha – to wszystko i jeszcze więcej czeka na Was podczas wycieczki do Brazylii. Podziwiajcie spektakularne wodospady Iguazu, dajcie się porwać wielkomiejskiemu rozmachowi Rio de Janeiro, niech zauroczy Was pełen wdzięku i życia Salwador… A może macie ochotę na parę dni w dżungli Amazonii, w zacisznej kwaterze z dala od zgiełku cywilizacji? Zapraszamy! Zwiń Galeria zdjęć z Rio de Janeiro Zwiń Hotele w Rio de Janeiro Zwiń Zwiń
życie w rio de janeiro